W związku z ostatnim zjazdem dotyczącym Bliskiego Wschodu, który odbył się w Warszawie, wiele mówiono nie tyle o tym, kto w nim uczestniczył, ile o tym, kogo na nim nie było, a mianowicie – przedstawicieli jednego z największych i najważniejszych graczy w tym rejonie świata – Iranu. Przyczyna była oczywista – spotkanie w Warszawie było zjazdem sojuszników Stanów Zjednoczonych, które przecież zaliczają Islamską Republikę Iranu do tak zwanej Osi Zła.
Wtedy pomyślałam o Was. Dlaczego? No bo jeżeli w polskich mediach mówi się o Iranie, to w kontekście wyżej wymienionej „Osi Zła”, broni jądrowej, nienawiści do Żydów oraz braku poszanowania dla kobiet. Czyli przeciętny Polak na propozycję: a może na wakacje do Iranu? Zaśmieje się szyderczo i popuka w głowę. No a właśnie my, Lamy, nie popukamy, ale przybijemy piątkę. Uważamy, że odwiedzenie tego kraju jest bardzo dobrym pomysłem, a tym tekstem chcemy Was do poznania tego kraju zachęcić.
Na początek obalmy kilka mitów związanych z podróżą do Iranu:
NIE!
- Wrogie nastawienie do zachodnich turystów.
- Nienawiść do osób wyznających judaizm – w samym Teheranie znajduje się kilkanaście synagog, liczna mniejszość żydowska żyje sobie w Iranie spokojnie i bezpiecznie.
- Nie dogadam się!
- Kosmyk włosów wysunął się spod chusty – idę do więzienia.
A teraz kilka najfajniejszych rzeczy w Iranie:
TAK!
- Gościnność, której nie doświadczycie w turystycznych enklawach.
- Miasta pustyni w których żyje się jak w średniowieczu.
- Persowie i Persepolis – monumentalne zabytki w świetnym stanie
- Pałace z tysiąca i jednej nocy, które można zwiedzać za przysłowiowy grosik.
- Ogrody Babilonu. Istnieją nadal!
- Słodyczowy zawrót głowy.
- A także … pewnie jedna z niewielu okazji do poznania Afgańczyków – w Iranie mieszka wielu uchodźców z tego kraju – nam udało się poznać jednego z nich.
Iran zaskoczył nas wschodnim przepychem rodem z baśni 1001 nocy. Myśleliśmy, że ten świat można odnaleźć tylko na kartach książek dla dzieci, ale on istnieje naprawdę. W XXI wieku, w naszej globalnej wiosce, to właśnie tu, w Iranie, odnajdziecie ducha magii i dawnego orientu: pałace ociekające złotem i wyłożone tysiącem skrzących się malutkich lusterek, przyprawiające o zawrót głowy i przeczące rozsądkowi skomplikowanie formy wykładanych mozaikami ogromnych przestrzeni meczetów, jedyne w swoim rodzaju, tak odmienne od europejskich orientalne malowidła naścienne, czy całe sklepienia, drewniane, a powycinane tak misternie, jak papierowe serwetki. Popatrzcie:
Tego nie znajdziecie nie tylko w Paryżu, czy w w Mediolanie. Nawet w Stambule, przecież niegdysiejszej stolicy Imperium Osmańskiego, nie znajdziecie tej magii, tego przepychu.
Oprócz zabytków średniowiecznych Iran ma jeszcze do zaoferowania zabytki liczące sobie dwa tysiące lat i więcej – w tym przede wszystkim, wspaniale zachowane, Persepolis – stolicę wybudowaną w pierwszym wieku przed naszą erą przez Dariusza I. Sami popatrzcie m.in. na te niezwykle charakterystyczne dla Persji płaskorzeźby:
No i jeszcze koniecznie musimy Wam pokazać kilka zdjęć z pustynnych miast – tutaj Jazd:
IRAN – A TO CIEKAWE!
- Nie spotkasz zakochanych par chodzących za rękę, za to wielu … mężczyzn spacerujących w ten sposób z kolegami.
- Jak męski shopping to tylko w Iranie: znajdziecie szalony wybór ubrań dla mężczyzn, dwa razy większy niż dla kobiet.
- Męska rewia mody ( i stylizacji fryzjerskich) na ulicach.
- Zestawy do ćwiczeń fitness na powietrzu w większości parków, obok placów zabaw dla dzieci.
Na koniec musimy dać Wam jednak jeszcze kilka przestróg – Iran pełen jest gościnnych, przyjaźnie nastawionych ludzi, ale trzeba pamiętać, że to zupełnie odmienny świat: kultura, religia, zwyczaje – kto ich nie uszanuje musi liczyć się z konsekwencjami swojej ignorancji.
UWAŻAJCIE WIĘC NA:
- Wbitą pieczątkę z izraelską wizą – raczej wizy wjazdowej w takiej sytuacji nie dostaniecie – Żydzi mieszkający w Iranie to jedno, a państwo Izrael to zupełnie co innego
- Publiczne okazywanie sobie uczuć, w tym również trzymanie się za rękę
- Nocowanie pod namiotem w modelu koedukacyjnym
- Rozmowy na tematy polityczne – lepiej dmuchać na zimne
- Nakrycie głowy u kobiet jest obowiązkowe: kosmyk czy dwa mogą wystawać, ale chusta musi być tak samo, jak spodnie do kostek i rękawy przynajmniej do łokcia.