Jeszcze nie widziałam miasta z tak autentycznie artystyczną duszą – nawet w biednych, brudnych i zaniedbanych zakątkach Valparaiso znajdziemy kolorowe murale. Wokół latają śmieci, szyba wybita, dach złatany kilkakrotnie różnymi skrawkami metalu, ale mural i kwiaty w ogródku muszą być. Tak tu już jest 🙂 Poniżej znajdziecie długaśną galerię z muralami, jak Wam się znudzi to przerwijcie. Przepraszam, ale w Valparaiso są ich tysiące, a my jesteśmy tu już prawie dwa miesiące więc trochę ich udało nam się już uchwycić…