Pierwsza, „zwiadowcza” wizyta w najbliżej położonym Valparaiso, miasta w którym mieszkamy, górzystym parku narodowym. W niższych partiach las liściasty, wyżej trawy, aloesy i kaktusy. Krajobraz, pomijając roślinność, bardzo podobny do tego, który spotkamy np. w górach Sardynii.
Podczas kolejnej wizyty mamy zamiar zrobić dwudniową wycieczkę z biwakiem na terenie parku, przejść przez jeden z dwóch ostatnich w Chile naturalnych lasów palmowych (które były pierwotnym typem lasów wybrzeża środkowego Chile) i wspiąć się na Cerro La Campana (1880 m), z którego podobno widać Chile w pigułce: z jednej strony Pacyfik, a z drugiej Andy. Gdy tylko zrealizujemy plan, na pewno damy Wam o tym znać na Facebooku.